Forum dla fanów i czytelników Pokemon Parody - a także paru innych fanficów.
ok, to ja pobudze do życia ten dział xD
Terry Pratchett to angielski pisarz najbardziej znany ze stworzenia wielotomowej serii "Świat Dysku", której kolejne książki powstają nieprzerwanie od kilkudziesięciu lat. Ukazują nasz świat w krzywym zwierciadle, celnie parodiując pewne wydarzenia, kontrowersyjne sprawy, których kwestia poruszana jest chyba od zawsze (jak na przykład religia), a nawet konkretne postacie.
Mnie szczególnie w jego książkach urzeka mistrzowska narracja. Ironiczne komentarze Terry'ego mnie rozbijają. xD Genialna jest również postać Śmierci - i nawet nie wiem, co mógłbym o nim powiedzieć, bo gdy już przeczyta się jakiś fragment z jego udziałem, to wie się, co dokładnie jest w nim tak wyczepiste.
Jeśli idzie o moje ulubione książki, to bardzo cenię sobie Trzy Wiedźmy, jednak miano najlepszych muszę zostawić dla dwóch innych. Moje serce bowiem skradły "Piramidy" oraz "Kosiarz". Pierwsza książka za doskonały komentarz do religii i wiele mądrych związanych z tym tematem uwag (mój ulubiony -> "Ludzie potrzebują wiary w bogów, choćby dlatego, że tak ciężko jest wierzyć w ludzi."), zaś druga za humor. Mnóstwo dowcipów w narracji, każdy unikalny i różniący się od poprzedniego, co szczególnie widać z początku - chyba na każdej stronie z czegoś się śmiałem.
A Wy? Czytacie, lubicie Pratchetta?
Zapraszam do dyskusji.
Offline
Osobiście nie czytałam książek tego autora albo może czytałam a nawet o tym nie wiem. Jednak twoja wypowiedź raczej mnie przekonuje co do jego książek. Uwielbiam dobry humor w książkach i czytać teorię o wierze.
Na pewno zajrzę do jego książek i wtedy się wypowiem bowiem jeśli chodzi o tego autora to jestem zielona.Xd
A w związku z tym,że lubię parodię i ironiczne komentarze. Na pewno polubię tego autora.
Odradzam jednak czytania książek psychologicznych potrafią zniszczyć psychikę każdego. Na pewno z pośród moich ulubionych autorów książek ląduje Paulo Coello{ zapomniałam jak dok ładnie pisze się jego nazwisko) i Clive Clusser. Ten pierwszy,ponieważ napisał genialna książkę o szpitalu psychiatrycznym na podstawie prawdziwych wydarzeń. A ten drugi genialne książki przygodowe. Kto wie może Pratchett też do nich dołączy albo dołączył bo za hieny nie mogę sobie przypomnieć czy czytałam jakieś jego dziełko.Xd Acz jak przeczytam jego książkę ocenię czy lubię jego dziełka.Xd
Offline
No i brawo, ludzie, ożywiamy forum, bo czemu nie
Pratchett. Jeden z moich mistrzów pióra obok Colfera, Terakowskiej i Tolkiena (ale ten to jest w tej grupie już tylko przez sedyment, bo od dawna go poprawiam X"D).
Pewnie nie wszyscy zauważyli, że gatunek uprawiany przeze mnie i przez pana Terry'ego jest dokładnie ten sam - tzw. "w krzywym zwierciadle" lub, jak ja wolę to określać, "lekka parodia".
Alissa, tutaj nie pisz o innych autorach...
PS. Nie przeginajcie z ilością tematów na raz. Zakładajcie tematy, kiedy będzie pewność, że znajdą się osoby chętne dyskutować. Ja np. tego Clussera nie znam, więc dopóki, Alissa, nie obczaisz, czy ktoś jeszcze go zna, nie rób o nim dyskusji.
Offline
Pratchett <3 Uwielbiam jego charakterystyczne poczucie humoru i celne obserwacje.
Nie jestem w stanie wybrać jednej ukochanej książki, więc po prostu powiem, że najbardziej lubię serię o Straży Miejskiej i Piekło Pocztowe. Niewidoczni Akademicy też byli całkiem fajni, ale przy Niuchu niestety widać już straszny spadek formy. Mam nadzieję, że dalej będzie lepiej.
Za to ze wskazaniem ulubionego bohatera nie mam najmniejszych problemów: Vetinari. Przechodzę w tryb fangirl na sam widok jego nazwiska na kartach książki.
Twórczość pozadyskowa całkiem mi się podobała, chociaż już bez takiego szału. Tylko do Kota w stanie czystym mam ogromny sentyment, bo to była pierwsza książka tego autora, jak wpadła mi w ręce... no i traktuje o kotach, więc czego tu nie lubić? O, jeszcze Dobry omen, czyli owoc współpracy z Gaimanem (którego też bardzo lubię), był absolutnie cudowny.
A czytał ktoś może Długą Ziemię?
O właśnie, to mi przypomniało, że na mojej półce zalega nieprzeczytany Ostatni bohater z tymi wszystkimi pięknymi ilustracjami! No i teraz chciałabym się za niego zabrać, a do domu daleko, buu :<
Offline
Moim ulubionym bohaterem jest Śmierć X"D A ulubioną bohaterką bezapelacyjnie Babcia Weatherwax. Dżizas, kocham tę postać X"D Wszystkie serie z czarownicami miotą.
Chciałabym napisać, że chciałabym zobaczyć pojedynek dwóch moich ulubionych postaci, ale już go widziałam. Babcia Weatherwax wygrała. I jeszcze wyleczyła Śmierci ból kręgosłupa X"D
Niania Ogg też jest spoko, ale jednak to Babcia aka Esme jest wymiatająca. No i ma podobne podejście do wielu spraw jak ja, za co ją tym bardziej lubię.
Lubię ten cytat: "Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, aby im pokazywać, jak bardzo nie potrzebują innych ludzi".
I jeszcze ten: "- To znaczy... chciałem zapytać, czy jest coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zamyślił się.
- KOTY - odpowiedział. - KOTY SĄ MIŁE."
(cytaty pisane z pamięci)
Offline
Wszyscy lubią Terry'ego, jak widzę? No to gratuluję świetnego gustu.
Obecnie moja ulubiona pozycja to "Pomniejsze bóstwa" - książka jest lekka, przyjemnie się ją czyta, pełna tego charakterystycznego, Pratchettowskiego humoru - ale jednocześnie w wyjątkowo trafny sposób komentuje sytuację religijną świata. ZWŁASZCZA obecnie.
Poza tym dzisiaj udało mi się dopaść w Empiku "Kapelusz pełen nieba", przez co do skompletowania biblioteczki zostały mi tylko cztery pozycje - jeśli nie liczyć "Nauki Świata Dysku", z nimi siedem. Mam cichą nadzieję na rewydanie "Zimistrza" w szacie graficznej pasującej do pozostałych i z analogicznym tłumaczeniem, bo trochę głupio, jeśli w środkowej książce z cyklu główna bohaterka nosi inne imię i nazwisko :F
Tak poza tym - moim zdaniem najlepszy jest styl Terry'ego w środkowym okresie twórczości - początkowe tomy cyklu o straży, większość książek nienależących do większych cykli, itp. W pierwszych książkach widać było, że autor nie zdecydował się jeszcze, jak całość ma wyglądać, a koniec... Cóż, książki stały się o wiele mroczniejsze, brak im tej lekkości - podejrzewam, że ze względu na stan zdrowia Terry'ego. Cóż, życzę mu jak najlepiej.
Offline
No właśnie mi też te późniejsze coraz trudniej idą... już z Maskaradą miałam problemy
Ulubione tomy Świata Dysku? Mort (mimo niezgodności z wcześniejszymi i późniejszymi tomami), Kosiarz, oczywiście, Piramidy, wszystkie-tomy-z-Marchewą, wszystkie-tomy-z-babcią-Weatherwax (poza Maskaradą, w której w sumie tylko Babcia i Niania ratowały jakoś fabułę), wspomniane Pomniejsze Bóstwa... eee... co jeszcze? Coś jeszcze było, ale w tej chwili nie pamiętam. A, tak. Ciekawe czasy. Epickie zgromadzenie w jednym tomie Srebrnej Ordy, rodzinki Dwukwiata z nim włącznie, Bagażu i Rincewinda
Dodam, że jeszcze nie przeczytałam całości, bo jeden z tomów po Maskaradzie mnie lekko zniesmaczył
Offline
Wczoraj byłem w empiku z kuzynem i akurat znalazłem półkę z jego książkami. Postanowiłem że kupie pierwszą książkę z serii świat dysku i dziś po jej przeczytaniu jestem pewien że przeczytam następną!
Offline